Zbigniew KossowskiFeminizm i psychoanaliza
Czy psychoanaliza potrzebna jest feminizmowi? Czy feminizm jest potrzebny psychoanalizie? A może trzeba inaczej postawić pytanie: czy psychoanaliza ma coś ważnego do powiedzenia na temat kobiecości i miejsca kobiet w świecie?
Lisa Appignanesi i John Forrester wskazują na nieprzypadkową zbieżność narastających w środowisku psychoanalitycznym w latach międzywojennych sporów o naturę seksualności kobiecej z pojawieniem się po I wojnie światowej ruchów feministycznych. Ich zdaniem losy psychoanalizy i feminizmu były ze sobą ściśle związane przez większą część ubiegłego wieku. Wydaje mi się, że jest to płodny związek, który jednocześnie był i zawsze będzie kłopotliwy dla obu stron. Dlaczego? Zajmując się głównym przedmiotem psychoanalizy – nieświadomością –zarówno feministki, jak i psychoanalitycy nie zawsze znajdują to, co chcieliby znaleźć. Już w tym zdaniu zaczął się mój kłopot z językiem i feminizmem. Bo czy ja wiem czego pragną kobiety? Czego pragną feministki? I czy to stwierdzenie nie zawiera sugestii, że taką wiedzę posiadam?
W rozmowie z Marią Bonaparte Zygmunt Freud powiedział, że nigdy nie potrafił rozwiązać jednej wielkiej kwestii: czego pragnie kobieta? Tworzył na ten temat teorie, w których centralne miejsce zajmuje zawiść o penis, ale też ciągle niezadowolony z wyników swoich badań i pod wpływem prac m.in. Karen Horney, Melanii Klein i Ernesta Jonesa umiał w opublikowanym w 1931 roku eseju O seksualności kobiecej przyznać, że nie doceniał roli i długości trwania wczesnego przywiązania dziewczynki do matki. Porównał to odkrycie do odkrycia, stojącej za cywilizacją grecką, cywilizacji minojsko-mykeńskiej. To jeszcze jedno archeologiczne porównanie Freuda ujawnia pokorę badacza i wielką powagę, z jaką traktował kobiecą seksualność. W tej samej pracy obszernie pisze o aktywności zarówno małej dziewczynki, jak i kobiety, w plastycznym przykładzie bawiącej się lalkami dziewczynki pokazuje jak odwraca ona bierną sytuację bycia karmioną czy otaczaną opieką w sytuację, w której to ona może być aktywna: to dziewczynka w zabawie ujawnia swoje aktywne pragnienia; to ona opiekuje się lalkami. Freud uznaje tu aktywną stronę kobiecości, może bardziej niż gdziekolwiek indziej odstępuje od zrównania kobiecości z pasywnością i męskości z aktywnością.
W nieco późniejszych Nowych wykładach ze wstępu do psychoanalizy Freud pisze: „uważa się, że kobiety niewiele wniosły do odkryć i wynalazków, przypuszczalnie jednak wynalazły technikę plecenia i tkactwa”. Emanuel Berman, pisząc o stosunku Freuda do sztuki, widzi w nim dwie postawy: jedną – konkwistadora, zdobywcy nowych terytoriów i inną – wrażliwego odbiorcy, przenikliwego analityka. Te dwie postawy spotykają się w cytowanym wykładzie o kobiecości. Z jednej strony Freud podporządkowuje kobietę wymogom i wyobrażeniom społeczeństwa patriarchalnego. Z drugiej strony stwierdza, że libido nie można przypisać żadnej płci. Wolny od uprzedzeń badacz rezygnuje z zawartego w Trzech rozprawach z teorii seksualnej założenia, że libido jest męskie, rezygnuje z jednego z fundamentów tezy o prymacie fallusa. Myślę, że fragment o pleceniu i tkactwie, chociaż wydaje się należeć do epoki, w której został napisany, powinien być dla nas, psychoanalityków, ostrzeżeniem, bo w końcu jego autorem jest jeden z najprzenikliwszych umysłów nie tylko swoich czasów. Jak powiedział mi jeden pacjent: „pan też ma nieświadomość!”
Mimo że swoją psychoanalityczną wiedzę o kobiecości Freud nazywał fragmentaryczną i niedoskonałą, to miał niewątpliwie wiele ważnego do powiedzenia o kobiecej psychice. Psychoanaliza dopuściła do publicznej debaty temat kobiecej seksualności poddanej opresji społecznej. Freud nigdy nie zadawalał się biologicznym czy anatomicznym wytłumaczeniem zagadki płci. Pisząc w1933 roku, że „kobiety nie sposób zrozumieć, jeśli nie uwzględni się fazy jej preedypalnego związku z matką”, Freud wskazał na bogactwo i różnorodność tego związku: jest tam miejsce na czułość i wrogość, na pragnienia pasywne i aktywne. Wraz z rozwojem teorii psychoanalitycznej rosło zainteresowanie znaczeniem macierzyństwa, które za sprawą teorii kleinowskiej, a zwłaszcza Biona, stało się modelem postawy psychoanalitycznej. Freud [1933] pisał: „mówienie, że ktoś zachowuje się po męsku czy po kobiecemu jest ukłonem pod adresem anatomii i konwencji”, podczas gdy proporcje pierwiastka żeńskiego i męskiego w każdej jednostce są w dużym stopniu zróżnicowane. Otworzył tym możliwość badania psychologicznego wyobrażenia siebie, tego co to znaczy być kobietą czy mężczyzną, przewidując jednocześnie, że nie będzie to ani łatwe, ani proste zadanie.
Współcześni Freudowi psychoanalitycy, w przeważającej mierze kobiety, wnieśli wiele nowych obserwacji i teorii dotyczących psychoanalitycznej wiedzy o psychologii kobiety. Ernest Jones, opierając się na teorii Klein, wszedł z Freudem w spór, którego przedmiotem była psychologia kobiety. Był to chyba pierwszy tak duży spór w łonie środowiska psychoanalitycznego, który nie zakończył się rozłamem. Jones za Melanią Klein zakładał istnienie od początku dwóch płci i wczesnej nieświadomej wiedzy o różnicach w budowie narządów płciowych. Za sprawą m.in. Horney, Klein i Jonesa psychoanaliza zaczęła się coraz dociekliwiej zajmować ciałem kobiety, ciałem matki, przypisując mu większe niż kiedykolwiek znaczenie.
Ponieważ ramy czasowe tego panelu nie pozwalają mi na zarysowanie dalszych przeobrażeń związanych z psychoanalitycznym obrazem kobiety, ograniczę się tylko do kilku intrygujących problemów.
Zainteresowały mnie bardzo badania lingwistyczne nad miejscem kobiety w języku. W polskiej publicystyce feministycznej zajęła się tym tematem Agnieszka Graff. Autorka Świata bez kobiet opisuje wykluczenie kobiet nie tylko ze sfery społecznej i politycznej, ale i ze sfery języka. Nie istnieją, bądź z trudem istnieją w języku polskim słowa określające kobiety wykonujące zawody w kulturze patriarchalnej zarezerwowane dla mężczyzn. Jeszcze dalej idzie w analizie języka Julia Kristeva. Ta francuska psychoanalityczka opisuje wykluczenie kobiet z języka, z symbolizacji, jako wynik odrzucenia kobiety z jej pregenitalnym przywiązaniem do matki. W imię porządku Ojca odrzuca się poprzedzający go porządek Matki. Fallus, na którego posiadaniu bądź braku zasadza się tożsamość, daje mężczyznom prawo do określania hierarchicznych różnic między płciami i między samymi mężczyznami, określa wewnętrzny porządek społeczeństwa. Kristeva uważa, że porządek symboliczny – męski, wspierają mity, z których tym o największej sile opresji wobec tego, co kobiece jest monoteistyczna religia, będąca domeną Ojca – Boga Ojca. Myślę, że dla psychoanalizy bardzo ważne są feministyczne badania nad językiem i kulturą, bo z jednej strony inspirują do badań związków między nieświadomym a kulturą, z drugiej zaś wnoszą istotne dane do naszej wiedzy o kobiecości i jej miejscu w kulturze i społeczeństwie, i zachodzących w tym zakresie zmianach. Feministyczne badania, ze swoją wrażliwością na opresję kobiet, wiele wnoszą do naszej wiedzy o tym, jak prawa kobiet są naruszane czy ignorowane, a ich aspiracje lekceważone bądź atakowane.
Psychoanaliza, zwłaszcza jej nurt związany z badaniem relacji z obiektem, nadała, a może raczej przywróciła znaczenie ciału kobiety, a zwłaszcza kobiety-matki. Kristeva uważa, że utożsamienie kobiety z macierzyństwem na poziomie symbolicznym jest jednym z głównych powodów opresji, jakiej poddana jest kobieta w społeczeństwie. Z całą pewnością macierzyństwo nie wyczerpuje definicji kobiecości. Warto się zastanowić, czy i naszego psychoanalitycznego punktu widzenia nie zawęża perspektywa, w której tak centralne miejsce zajmuje macierzyństwo, czyli związek między matką i dzieckiem.
Inna francuska psychoanalityczka Monique Cournut-Janin trafnie zauważa, że każda płeć istnieje w relacji do drugiej: odkrycie własnej tożsamości seksualnej wiąże się z odkryciem drugiego jako innego. Mam nadzieje, że czasowe ramy dzisiejszego panelu pozwolą zaproszonym przez nas gościom zorientować nas również w tym, jakie jest miejsce relacji kobieta-mężczyzna we współczesnym dyskursie feministycznym.
Piśmiennictwo:
Appignanesi, L., Forrester, J. Kobiety Freuda. Warszawa: Wydawnictwo Jacek Santorski & Co. (1992).
Bator, J. Feminizm, postmodernizm, psychoanaliza. Wydawnictwo słowo/obraz terytoria, 2001
Berman, E. (2003). Reader and story, viewer and film: On transference and interpretation. Int. J. Psychoanal., 84.
Freud, S. (1905). Trzy rozprawy z teorii seksualnej. W: Dzieła, t. V: Życie seksualne. Warszawa: Wydawnictwo KR, 1999.
Freud, S. (1931). O seksualności kobiecej. W: Dzieła, t. V: Życie seksualne. Warszawa: Wydawnictwo KR, 1999.
Freud, S. (1933). Wykłady ze wstępu do psychoanalizy. Nowy cykl. Warszawa: Wydawnictwo KR, 1995.
Graff, A. Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym. Warszawa: WAB, 2001.
Junkers, G. (2002). Gender and psychoanalytic method, Int. J. Psychoanal., 83.