Elżbieta BohomolecCzas w psychoanalizie

 

Wprowadzenie                            

Myśląc o psychoanalizie z perspektywy teorii Zygmunta Freuda (czyli determinizmu), według której zaburzające doświadczenia z przeszłości determinują teraźniejszość, możemy myśleć o analizie jako o dyscyplinie ukierunkowanej historycznie. Z tym jednak zastrzeżeniem, że w psychoanalizie tak zwana prawda historyczna, o której mówił Freud, przeciwstawiając ją prawdzie realnej czy materialnej, nie jest zgodna z historią konstruowaną metodami używanymi przez historyków; natomiast jest zgodna z prawdą rzeczywistości psychicznej.

 

Kwestia czasu jest bardzo ważna w psychoanalitycznej teorii i praktyce, ponieważ czas jest jednym z podstawowych wymiarów subiektywności i rozwoju człowieka. Freud uważał, że powodem rozwoju aparatu psychicznego jest konieczność radzenia sobie z czasem. W związku z tym czas jest także podstawowy w settingu psychoanalitycznym. Psychoanaliza, uznając czas liniowy z jego zróżnicowaniem na czas przeszły, teraźniejszy i przyszły, wyróżnia także inne formacje czasowe wymagające badania w toku analizy. Każdy z nas istnieje w czasie – w czasie indywidualnym, biologicznym, kolektywnym, historycznym, ale także powtarzalnym, rotacyjnym i otwartym, nieodwracalnym. Cytowany przez analityków antropolog Edward Leach (1961) zauważył, że słowo „czas” w zachodniej kulturze wprowadza dwa przeciwstawne doświadczenia – jedno zawierające pojęcie powtarzania, a drugie – pojęcie niepowtarzania i czegoś nieodwracalnego. Czas niepowtarzalny jest szczególnie nienawistny z powodu nieuchronności i nieodwracalności. Psychoanalityk Jacob Arlow (1984, 1986) uważa, że jest w nas głęboko zakorzeniona rebelia przeciwko tyranii czasu, a zwłaszcza przeciwko naszemu przeznaczeniu, którym jest unicestwienie, czyli śmierć. (Korzenie tej rebelii wobec czasu tkwią w konieczności znoszenia frustracji już w niemowlęctwie.)

 

Według Freuda czas jest modalnością świadomości w odróżnieniu od nieświadomości, która jest bezczasowa. Z jednej strony mamy do czynienia z czasem liniowym (chronologicznym, obiektywnym lub realnym), rozumianym jako pomiar zmiany, lub ruchu w świecie zewnętrznym, z drugiej strony zasadnicze w psychoanalizie jest subiektywne poczucie czasu (nie mające nic wspólnego z ruchem i pomiarem). Jest to czas, którego doświadczamy psychicznie i który odnosi się do doświadczania upływu czasu w życiu codziennym i poczucia przemijania; jest to czas zależny od wielu czynników psychologicznych. Poczucie czasu jest rezultatem rozwoju podstawowych funkcji ego pozwalających na postrzeganie przestrzeni oraz wewnętrznych relacji z obiektem, w którym wyobrażenie self jest odrębne od obiektu.

 

W czasie subiektywnym przeszłość i przyszłość są aktywnie włączone w teraźniejszość. Przeszłość przez wspomnienia, a przyszłość przez oczekiwania.

 

Należy podkreślić, że we wszystkich zaburzeniach psychicznych występują problemy z czasem i niemożnością zmiany, to znaczy z ruchem w czasie: utrwalenie, regresja, wycofanie psychiczne, przymus powtarzania. Można powiedzieć, że w głębokich zaburzeniach zamrożony stan umysłu jest „rzeczywistym” wstrzymaniem czasu. Czas powtarzalny, jeden z najważniejszych w teorii psychoanalitycznej, leży u podstaw rozumienia traumy psychicznej, a także przeniesienia. W odniesieniu do czasu, psychoanaliza umożliwia w teraźniejszości uwolnienie zahamowanych w przeszłości procesów rozwojowych i otwarcie się na przyszłe potencjalne możliwości.

 

Po tym wstępie zajmę się pokrótce trzema istotnymi kwestiami w odniesieniu do czasu w teorii i praktyce psychoanalitycznej. Zacznę od pojęcia naznaczenia wstecznego, następnie przejdę do teorii rozwoju psychicznego według Klein, żeby zakończyć kwestią dotyczącą teoretycznych i technicznych różnic w podejściu do czasu i sposobu badania historii pacjenta w psychoanalizie.

 

Pojęcie naznaczenia wstecznego

R. J. Perelberg (2008), ujmując kwestię Nachträglichkeit, czyli naznaczenia wstecznego,   podkreśla, że pojęcie to dotyczy teorii umysłu, która obejmuje wiele czasowości. Tych czasowości jest co najmniej siedem – rozwój, regresja, utrwalenie, przymus powtarzania, powrót wypartego, bezczasowość nieświadomości i naznaczenie wsteczne. Odnosząc się do teorii Freuda (twórcy pojęcia naznaczenia wstecznego), zauważamy, że rozwojowa, liniowa czasowość współistnieje z naznaczeniem wstecznym, które nadaje wstecznie znaczenie traumatycznemu faktowi. Można powiedzieć, że Freud wprowadził różne rodzaje czasowości, poczynając od liniowego rozwoju faz libidinalnych – oralnej, analnej i genitalnej, z których każda kolejna nawarstwia się na wcześniejszą i w ten sposób współistnieją. Pojęcie Nachträglichkeit wprowadził już w 1895 r., ale dopiero w 1918 r., opisując przypadek „Człowieka od wilków”, zawarł najbardziej klarowną ilustrację naznaczenia wstecznego. Bycie świadkiem sceny pierwotnej w wieku 1,5 roku stało się dla dziecka zrozumiałe i traumatyczne dopiero w wieku 4 lat, kiedy sen ożywił to wspomnienie. Natomiast 20 lat później, w trakcie psychoanalizy, pacjent mógł pomyśleć świadomie o tym, co się w nim wtedy działo. Wynika z tego, że dopiero drugie wydarzenie wyposażyło pierwsze w patogenną siłę i to jest istotą naznaczenia wstecznego. Mamy tutaj odniesienie do interakcji między pamięcią a fantazją – czyli do nadania nowego znaczenia śladom pamięciowym. Według Freuda naznaczenie wsteczne ma związek z traumą, pamięcią i nieświadomą fantazją oraz restrukturyzacją seksualnego dojrzewania u dziecka. Na podstawie opisanego powyżej przykładu Freud twierdził, że nerwica powstaje na dwóch równoległych osiach czasu; druga oś determinuje powstanie fantazji i wybór nerwicy. Z opisu wynika, że pojawienie się objawów nie jest kwestą liniowej kumulacji, lecz reorganizacją już istniejących śladów pamięciowych, w związku z osiągnięciem nowego stadium rozwoju. Ten sposób rozumienia unieważnia determinizm liniowy, jak również podkreśla znaczenie teraźniejszości dla reinterpretacji przeszłości. Pojęcie naznaczenia wstecznego według Perelberg jest najbardziej istotnym pojęciem w kontekście złożonych pojęć czasu w pracach Freuda. Mimo tak dużego znaczenia, naznaczenie wsteczne (Perelberg, 2008; Green, 2008; Faimberg, 2005) długo pozostawało niedocenione (również przez samego Freuda). Do tego problemu odnoszą się W. i M. Baranger i J. Mom (2009), którzy uważają, że analitycy usiłowali dostosować rozwojowe fazy libido do obserwacji doświadczalnych psychologii rozwojowej lub podporządkować hipotezy dowodom obserwacji tejże. Ta postawa wynikała z przekonania, że musi istnieć ciągłość pomiędzy psychoanalizą a psychologią rozwojową i że opisy psychoanalityczne muszą być zgodne z opisami psychologii rozwojowej, jeżeli są prawdziwe. Z powodu tego uprzedzenia poświęcono totalnie freudowskie pojęcie naznaczenia wstecznego, które ustala wzajemne, złożone relacje pomiędzy znaczącym wydarzeniem i jego nowym znaczeniem z późniejszej perspektywy czasu, po którym wydarzenie nabiera nowej psychicznej skuteczności. Jeżeli uznamy znaczenie Nachträglichkeit Freuda, brak ciągłości psychoanalizy wobec psychologii rozwojowej staje się oczywisty.  Dopiero w 1953 r. Lacan przywrócił ważność tego pojęcia. Jednocześnie, ponieważ odrzucał ciało i biologiczny rozwój w psychoanalizie, zmodyfikował to pojęcie nie uwzględniając opisu Freuda, który sugerował restrukturyzację dojrzewania seksualnego dziecka (Birksted-Breen, 2003). Opis tego pojęcia Lacan powierzył Laplanche’owi i Pontalisowi. Dzięki ich opracowaniu naznaczenie wsteczne stało się znane i ważne dla psychoanalitycznej koncepcji czasowości oraz uznane za użyteczne w psychoanalizie francuskiej (après-coup).

 

Pojęcie naznaczenia wstecznego umożliwia uznanie, że coś odnosi się jednocześnie zarówno do teraźniejszości, jak i do przeszłości we wzajemnym procesie reinterpretacji.

 

 

Rozwój psychiczny według Melanie Klein

Klein, opisując rozwój psychiczny, zdecydowała się na wprowadzenie pojęcia pozycji, zamiast faz rozwojowych – gdyż to pojęcie podkreśla dynamiczną równowagę pomiędzy tymi stanami. Opis Klein nie zakłada liniowego rozwoju, ale zajmuje się faktycznymi konfiguracjami wewnętrznymi (choć można myśleć o najwcześniejszym okresie rozwoju, że ma charakter liniowy). Pozycje paranoidalno-schizoidalna i depresyjna nie następują jedna po drugiej, tylko współistnieją i mają znaczenie we wzajemnej relacji (jak świadomość z nieświadomością). Między pozycjami jest stały ruch i żadna pozycja nie dominuje w pełni, ani trwale. Pozycję paranoidalno-schizoidalną charakteryzuje natychmiastowość odpowiedzi – wobec niemożności tolerowania frustracji – w postaci działania lub mówienia (które ma także charakter działania). Jest to radzenie sobie z niemożliwym do zniesienia bólem psychicznym przez rozszczepienie i ewakuację niechcianych uczuć, zanim zostaną doświadczone. Ta natychmiastowość nadaje projekcjom dużą gwałtowność, która może zaburzać obiekt. W tych reakcjach jest też pozbywanie się czasu, w szczególności czasu przebywania doświadczenia w psychice (Birksted-Breen, 2003). Gdy pacjent zaczyna mieć większą zdolność do tolerowania uczuć, czas kontaktu z uczuciami wydłuża się i pacjent może pozostać z uczuciami, których wcześniej nie był w stanie tolerować. W sytuacji klinicznej podążamy za tymi zmianami czy też fluktuacjami w kierunku większej integracji (czyli ku pozycji depresyjnej) lub w kierunku dezintegracji i pofragmentowaniu (czyli ku pozycji paranoidalno-schizoidalnej). W poszczególnych sesjach możemy obserwować przejścia od jednej pozycji do drugiej i z powrotem, co znaczy, że reorganizacja może być progresywna i regresywna. W trakcie psychoanalizy mamy do czynienia z takimi oscylacjami na przestrzeni lat, czyli z czasem powtarzalnym, rotacyjnym. Różnica pomiędzy pozycjami dotyczy wzrastającego stopnia integracji oraz przejścia od problemu lęku o przetrwanie , do troski o obiekt i uznania zależności.

 

Jak wynika z powyższego opisu, poczucie upływu czasu pojawia się w pozycji depresyjnej. Każda organizacja restrukturyzuje wcześniejsze elementy oraz daje imnowe znaczenie. Rozwój w modelu kleinowskim nie jest traktowany jako proces liniowy z progresem podmiotu wzdłuż linii rozwojowej i regresją do punktu utrwalenia. Ogden (1992) zwraca uwagę na to, że pozycja nie reprezentuje stadium dojrzałości, które jest wyrośnięciem z czegoś; pozycje reprezentują stałe (a jednak rozwijane) organizacje, przy czym każda stanowi tworzący, negujący i zachowujący kontekst dla drugiej. Podmiot nie jest ulokowany w żadnej z tych pozycji, lecz w przestrzeni (w dialektycznym napięciu) tworzonej przez wzajemną zależność tych różnych aspektów doświadczenia.

 

 

Dylemat dotyczący kwestii „tam i wtedy” czy „tu i teraz”    

W kontekście czasu chciałabym zwrócić uwagę na techniczne i teoretyczne różnice w podejściu do kwestii badania historii pacjenta w psychoanalizie w odniesieniu do czasu, w którym tę historiębadamy i sposobu interpretacji, który z tego niego wynika. Najbardziej burzliwe dyskusje dotyczą roli, jaką rekonstrukcje historyczne odgrywają w powodowaniu zmiany psychicznej, w opozycji do wartości terapeutycznej badania sposobu, w jaki historia pacjenta jest zawarta w jego wewnętrznych relacjach z obiektem (przejawiających się w relacji przeniesieniowo-przeciwprzeniesieniowej). Czyli mówimy o badaniu tej historii „tam i wtedy” – odpowiednio w interpretacjach łącząc teraźniejszość z przeszłością – lub „tu i teraz”. Te przeciwstawne podejścia dobrze reprezentują poglądy A. Greena i M. Feldmana. Green (2009), zdecydowany krytyk podejścia „tu i teraz”, podkreślał, że współczesna analiza odwróciła się od szukania wielu dróg koniecznych dla konstruowania czasu, być może z powodu przekłamań wynikających ze spekulatywnych prób rozwikłania enigmy. W ich miejsce znalazła jedynie zubożone rozwiązania, takie, jak technika „tu i teraz”, która zawiera wiele ryzykownych spekulacji przez odnoszenie wszystkiego do teraźniejszości, wywodzącej się z myśli samego analityka…

 

Michael Feldman (2007) zawarł interesujące wyjaśnienie tego sposobu pracy (czyli „tu i teraz”) w artykule „Iluminacja historii”, odwołując się także do teorii Freuda: Podejrzewam, że pewne dyskusje o użyciu historii i wartości rekonstrukcji wywodzą się z niedostrzegania rozróżnienia, którego dokonał Freud, pomiędzy analizą, jako metodą badania i jakometodą leczenia. Trudno sobie wyobrazić, że możemy czuć, że rozumiemy pacjenta bez pewnej wiedzy o jego wczesnej historii. Sądzę, że nadal trzymamy się przekonania, wyrażonego w różnych miejscach w pismach Freuda, że terapeutyczne będzie interpretowanie wyjaśniające, bazujące na naszym poglądzie na temat historii pacjenta. Może rzeczywiście tak być i podejrzewam, że wszyscy analitycy używają takich konstrukcji i rekonstrukcji w swojej pracy. To może dostarczać pacjentowi doświadczenia bycia rozumianym i poczucia ciągłości. Wspólne zadanie badania i odkrywania przeszłości jest często odczuwane jako zaspokajające i przynoszące ulgę, zarówno pacjentowi, jak i terapeucie.

 

W tym kontekście Feldman przytacza słowa Freuda z artykułu „Dynamika przeniesienia”: Ta walka pomiędzy doktorem i pacjentem, pomiędzy intelektem i życiem popędowym, pomiędzy rozumieniem i dążeniem do działania, rozgrywa się prawie wyłącznie w przeniesieniu. To na tym polu odnosi się zwycięstwo… Ostatecznie niemożliwym jest zniszczenie kogokolwiek, ani pod jego nieobecność, ani jego podobizny.

 

Tutaj Freud mówi nie tyle o rozwoju lepszego wyjaśniania psychologii pacjenta, co o batalii. Feldman uważa, że ta batalia ma coś wspólnego ze zmianą psychiczną i oporem wobec tej zmiany. Podkreśla, że w zacytowanym fragmencie teoria zmiany psychicznej dotyczy tego, że można jej dokonać jedynie wtedy, gdy historyczne i popędowe siły przejawiają się w przeniesieniu i tam się nimi zajmujemy.

 

Autor na podstawie przykładu klinicznego sugeruje, że gdy wewnętrzne relacje z obiektem znajdują wyraz w przeniesieniu i rozgrywają się w sesji, oraz są interpretowane w teraźniejszości, to w efekcie zmniejsza się poziom lęku pacjenta. Ten proces uwalnia zdolność pacjenta do osiągnięcia poczucia łączności ze swoją historią.

 

 

Bibliografia:

Arlow J. A. (1984). Disturbance of the Sense of Time – With Special Reference to the Experience Timelessness. Psychoanal Q, 53:13-37.

Arlow J. A. (1986). Psychoanalysis and Time. J Amer Psychoanal Assn, 34:507-528.

Baranger M. i W., Mom L. J. (2009). Process and non-process in analytic work. W: The Work of Confluence: Listening and Interpreting in the Psychoanalytic Field. L. Glocer Fiorini (ed.). London: Karnac.

Birksted-Breen D. (2003). Time and après-coup. Int J Psychoanal, 84:1501-1515.

Feldman M. (2007). The illumination of history. Int J Psychoanal, 88:609-625.

Freud S. (1900). Objaśnianie marzeń sennych. Warszawa: Wydawnictwo KR, 1996.

Freud S. (1918). Z historii nerwicy dziecięcej. Człowiek wilk. W: Dwie nerwice dziecięce. Warszawa: Wydawnictwo KR, 2000.

Faimberg H. (2005). Après-coup. Int J Psychoanal, 86:1-6.

Green A. (2008). Freud’s Concept of Temporality: Differences with Current Ideas. Int J Psychoanal, 89:1029-1039.

Green A. (2009). From the ignorance of time to the murder of time. W: The Experience of Time. Psychoanalytic Perspectives. L. Glocer Fiorini, J. Canestri (ed.). London: Karnac.

Leach E. R. (1962). Two essays concerning the symbolic representation of time. W: Rethinking Anthropology, Leach E.R. (ed), s. 124-136. London: Athlone Press.

Ogden T. H. (1992). The Dialectically Constituted/decentred Subject of Psychoanalysis. II. the Contributions of Klein and Winnicott. Int J Psychoanal, 73:613-626.

Perelberg R. J. (2008). Après-coup and Unconscious Phantasy. W: Time, Space and Phantasy, s. 24-32. London and New York: Routledge.




Komentarze:
  1. Pingback: Najlepszy prezent na święta - ICAS Poland

Comments are closed.